14 august 2006 - Chyrów (ukr. Хирів). Pociąg osobowy prawdopodobnie z Sambora dotarł do stacji końcowej. Tego deszczowego dnia pierwszy raz przekroczyłem wschodnią granicę Polski, co w połączeniu z ogólnie panującą wówczas przemytniczą atmosferą stanowiło dla mnie nie lada egzotykę. Do Chyrowa dotarłem pociągiem 7921/920 odjeżdżającym z dworca w Sanoku o nieludzko wczesnej porze. Pierwsze problemy zaczęły się już na przejściu granicznym, gdzie przez opieszałość ukraińskich celników pociąg został opóźniony o prawie godzinę. Dodam tylko, że w kierunku Ukrainy podróżowała zaledwie garstka turystów, zupełnie nieporównywalna do niezwykle „przedsiębiorczego” tłumu jadących pociągiem powrotnym...
Miło mi tym zdjęciem rozpocząć cykl wspomnień po miejscach, które udało mi się odwiedzić w bogate w kolejowe podróże wakacje 2006. Startujemy z południowo - wschodnich krańców Polski, z Bieszczad.Chyrów (ukr. Хирів). Pociąg osobowy prawdopodobnie z Sambora dotarł do stacji końcowej. Tego deszczowego dnia pierwszy raz przekroczyłem wschodnią granicę Polski, co w połączeniu z ogólnie panującą wówczas przemytniczą atmosferą stanowiło dla mnie nie lada egzotykę. Do Chyrowa dotarłem pociągiem 7921/920 odjeżdżającym z dworca w Sanoku o nieludzko wczesnej porze. Pierwsze problemy zaczęły się już na przejściu granicznym, gdzie przez opieszałość ukraińskich celników pociąg został opóźniony o prawie godzinę. Dodam tylko, że w kierunku Ukrainy podróżowała zaledwie garstka turystów, zupełnie nieporównywalna do niezwykle „przedsiębiorczego” tłumu jadących pociągiem powrotnym...
Miło mi tym zdjęciem rozpocząć cykl wspomnień po miejscach, które udało mi się odwiedzić w bogate w kolejowe podróże wakacje 2006. Startujemy z południowo - wschodnich krańców Polski, z Bieszczad. Author: czarny