Sulmierzyce - stacyjna agonia
26 august 2011 - Początek (lub koniec) Wrocławskiej Kolei Dojazdowej, czyli stacja Sulmierzyce. Stan obecny, który już raczej długo się nie utrzyma... Zdjęcie dodaję właśnie ze względu na to (stacji tej lada chwila nie będzie już w ogóle) - proszę o wybaczenie za mały pożar na niebie.
Nawierzchnia torowa naturalnie odeszła w niebyt. Od zachodu (od ul. Wrocławskiej) równię stacyjną zajął budynek, w którym siedzibę znalazło kilka lokalnych firm. Dalej - pustka, czyli "oryginalne" starotorze - niestety ogrodzone płotem z drucianej siaty, jedyna brama zaś jest zaklajstrowana plątaniną drutu, wejść się raczej nie da.
Stacja od strony wschodniej - czyli ul. Uciechowskiej - jest obecnie zabudowywana przez podłużny budynek o charakterze przeznaczenia podobnym do tego, jaki posiada dom, który zajął zachodnią część stacji. Jedyne oryginalne, "kolejkowe" elementy, jakie jeszcze (niemal cudem) uchowały się na czele stacji, to widoczne na zdjęciu fragmenty betonowego płotu. Ich lokalizacja na starych zdjęciach i mapach nie była łatwa - pomocne okazały się drzewa. Na zdjęciach z lat 80. drzewa te są znacznie chudsze, jednak ich kształt pozostał mniej więcej stały przez następne 30 lat - stąd mogę z całą pewnością stwierdzić, że przed zachowanym fragmentem płotu, dokładnie w miejscu obecnego błota i gruzowiska stała dawniej sulmierzycka motowozownia + noclegownia...
Mój egzemplarz Railmapa posiada dane z 16 grudnia 2007 roku - wtedy, jak informuje Roman Pytel w przypisie do danych stacji Sulmierzyce, motowozownia z noclegownią jeszcze istniały (motowozownia z kanałem naprawczym wciąż wyposażonym w tor). Poza tym na stacji wciąż były dwie lampy i peron - jest to swoisty ewenement, gdyż na innych większych stacjach WrKD (nie licząc już tych małych stacyjek i przystanków) wszelkie perony i tego typu wyposażenia rozebrano/zburzono. Jak widać, teraz już po motowozowni i innym wyposażeniu stacji pozostała jedynie garstka gruzów - z dawnej noclegowni ocalał gdzieś natomiast piec kaflowy, który ktoś wymontował i zabrał ze zdewastowanego już budynku (wg notki pana Pytla). Wejście na dawny peron od strony ul. Uciechowskiej już nie istnieje - po dumnie stojącej "bramie" z wielką nazwą stacji nie pozostał już żaden ślad.
Stopień zachowania stacji Sulmierzyce (nie licząc podkładów przed ul. Wrocławską) rozczarowuje - dawniej kolejka była tu "jeszcze jednym węzłem, łączącym nas [Sulmierzyczan] z Macierzą", okoliczni mieszkańcy sami pozyskali żwir, by po II Wojnie Światowej prędko odbudować tor i móc jeździć do Wrocławia nawet na tydzień, by zarabiać na życie... Teraz cały ten kawał historii jakby obrócił się w gruz, podobnie, jak ta nieszczęsna motowozownia - nawet w Prusicach przy dawnym dworcu znajduje się tablica "Tu była taka i taka kolej...", Żmigród Miasto Wąsk. udało się zagospodarować, nie niszcząc WMD i innych budynków stacji, dwie milickie stacje reprezentują piękne pomniki, Wrocław - dworzec na pl. Staszica i WMD za Odrą, Trzebnica to również wciąż istniejące WMD... Tu natomiast nic. Nie twierdzę, że mieszkańcy zapomnieli o kolejce - oni z pewnością o niej pamiętają i darzą ją wielkim sentymentem, co jest niekwestionowalne, jednak moim zdaniem całkowite wymazanie z terenu miasta stacji, przy której przez wiele lat tyle się działo, jest po prostu marnotrawstwem tego dziedzictwa. Chociaż kto wie, może po zakończeniu budowy tego lokalnego centrum biurowo-handlowo-usługowego i rearanżacji terenu coś się pod tym względem jednak zmieni...
Comments: 2, Points: 8.00,