Comments

• Harry (2009-05-30 10:37:13)

  Godzina 5:30, dzwoni budzik- no tak, trzeba wstać bo w końcu dzisiaj jedzie Pirat. Ale mimo wszystko jednak troszkę zaspałem, toteż szybko bez śniadania opuszczam dom i dzielnie, pełen optymizmu ruszam w teren. Melduję się na Dworcu Głównym, rzut okiem na stację- petuchy jeszcze nie ma, to wsiadam w autobus w kierunku Strzeszyna. Czekając na odjazd nagle do mych uszu dochodzą wyczekiwane dźwięki- tak, parowóz już jest, rzut okiem na zegarek- 5 minut do odjazdu autobusu, nie chcąc ryzykować nie opuszczam pojazdu bo w końcu na Strzeszynie pewnie lepsze fotki zrobię. Jednak gdy się tam zjawiam- hmm, w lewo prosta, w prawo prosta, zero motywów- niedobrze. Ruszam w kierunku wiaduktu obwodnicy towarowej- lepsze to niż tylko prosta. Po drodze wskakuję na górkę obok torów- nic ciekawego, idę dalej do wiaduktu. Doszedłem, patrzę- żeby zrobić foto musiałbym się ustawić na torowisku zaraz przed nastawnią (a i tak rewelacji nie ma), nie chcąc stresować dyżurnego postanawiam wrócić na peron, sięgam po telefon żeby zobaczyć ile do przyjazdu pociągu... cholera, gdzie jest mój telefon?! Szukam po kieszeniach- nie ma! Pewnie musiał mi wypaść jak wskakiwałem na górkę, wracam czym prędzej, chodzę 10 minut, szukam pod każdym krzakiem- jest! Wyświetlacz cały porysowany, no ale grunt że działa. Sprawdzam czas- Pirat zaraz ma jechać. Szybkim krokiem docieram na peron- no tak, na końcu peronu już ktoś się ustawił, a że rogatka już się zamyka to wyciągam aparat i robię co mogę. Aż tu nagle, zza krzaka wychodzi jakiś menel, staje przy samej krawędzi i się gapi. Schodzę na tor, menel się odsuwa- no, wreszcie zrobię fotkę! Wciskam spust... coś jest nie tak, patrzę na wyświetlacz a tam znamienny napis "Wymień akumulator"... @%#$@!!! Tyle mojego co sobie pomachałem maszyniście. Wracam wściekły na przystanek, patrzę z żalem na swój porysowany telefon celem sprawdzenia która godzina- 7:41, patrzę na rozkład- 7:40... nie ma to jak optymistyczny początek dnia, nie dość że nie mam foty to jeszcze autobus mi zwiał! Dobrze że jeździ co 20 minut, wsiadam głodny, wściekły i zmęczony, bez foty, z porysowanym telefonem- wymieniam akumulator, patrzę ze smutkiem na zawartość swojej karty a tu niespodzianka! Jest jedno, jedyne, niedoskonałe- ale jest!

   
• Harry (2009-05-30 10:41:08)

  Ale biorąc pod uwagę okoliczności- i tak jestem z niej dumny

   
• Marek Skrzypkowski (2009-05-30 11:01:11)

  To się nazywa poświęcenie Swoją drogą to ciekawe, jak znalazła się fotka w aparacie...

   
• Harry (2009-05-30 11:13:17)

  Widocznie jedną musiał zdążyć wgrać, przynajmniej jest się pośmiać z czego

   
• Lukasy (2009-05-30 12:22:46)

  Wstrzymam się od oceniania. Opowiastkę fajnie się czytało

   
• pawelzmiennik (2009-05-30 12:58:33)

  @Harry: Powieści mógłbyś pisać...

   
• Wojmar (2009-05-31 15:34:51)

  masz tu 5 za tą zawiłość. Foto nie doskonałe, ale Jednak co poświęcenie to szacunek.

   

Send Your Comment	User functions
Your name: Your message: By sending this form you are accepting the rules of this website	Share It: